wtorek, 21 stycznia 2014

Rozdział 2

  Siedziałam tak jeszcze przez chwilę wpatrując się w zdjęcie na którym Dominik całuje moją kumpelę z ławki, Aśkę.
- Jak on mógł mi to zrobić? - powiedziałam cicho łkając.
- Zawsze Ci mówiłam, że  coś jest z nim nie tak. - odpowiedziała z ironią w głosie.
- Ala, jak ty tak możesz? Jak możesz tak mówić? Ja go kocham! - krzyknęłam oburzona.
- Mówię tylko, że miałam rację. No popatrz na nich. Są szczęśliwi.
Patrzyłam na to zdjęcie jeszcze przez chwilę, a potem widziałam tylko ciemność.

Z perspektywy Ali.
-Paula, Paula! Obudź się! Pomocy! - krzyczałam przerażona.
Gdy do łóżka Pauli dotarł już lekarz i pielęgniarki wyprowadziły mnie z sali.
                                                                           *
Kiedy z sali wyszła Dr. Jaruszek pytała o rodziców Pauli. Powiedziałam jej, że zaraz tu będą.
Gdy rodzice Pauli stali już twarzą w twarz z Dr. Anią, zaczęła mówić.
- Doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. Rozpoczęliśmy reanimację, wszystko jest już w porządku. Jej stan jest stabilny. - mówiła. - Alu, co się tam stało? Dlaczego Paula była taka zdenerwowana.
- Pokazałam jej zdjęcie.. Musiałam to zrobić. Nie mogłam jej okłamywać. - ciągnęłam.
- Co jej pokazałaś?! -krzyknął pan Adam, tata Pauli.
- To.. - powiedziałam i pokazałam im to samo zdjęcie co Pauli.
- Zabiję gnoja! - krzyknął pan Adam, i wyszedł ze szpitala.
- Adam! Adam stój! -wrzasnęła pani Karolina mama Pauli. - Eh.. przepraszam za męża. Czy mogę wejść do córki? - zapytała.
- Tak, tylko na chwilkę. - powiedziała pani doktor i poszła prosto przez długi, biały korytarz.

                                                                     *
- Witaj skarbie, co u Ciebie? - zapytała mama.
- Wszystko okej. Czy jest tu jeszcze Alka?
- Oczywiście, że jest. - odpowiedziała mi mama.
- Zawołaj ją tu proszę.
Pięć minut później Alka weszła do sali.
- Paula, bardzo cię przepraszam.... nie powinnam w twoim stanie.... - ciągnęła. - Wybacz mi..
- Alka, daj spokój. Dzięki tobie otworzyłam w końcu oczy. Dominik udawał że mnie kocha, że jestem dla niego ważna, a na boku spotykał się z tą zdzirą. Dziękuję ci za to. - powiedziałam, a na twarzy Ali widać było szczęście i zdziwienie.
- Jejciu. nie ma spra... -nie dokończyła, bo do mamy nagle zadzwonił telefon.
-Słucham? - powiedziała. - Co, na jakim komisariacie? Co się stało? - mówiła z przerażeniem. - Zaraz będę.- powiedziała i zakończyła rozmowę.
- Mamuś, co się stało? - zapytałam.
- Twój ojciec jest na komisariacie, nie wiem co się stało, ale się dowiem. Zadzwonię do ciebie jak tylko będę wiedziała o co chodzi. - odpowiedziała i wyszła z sali.
Nagle rozległ się głos dzwonka Ali.
- Halo?.. no cześć mamo.. jestem w szpitalu, u Pauli.. No ok, zaraz będę..
-Sorka Paula, muszę lecieć. Starzy się kłócą. - powiedziała.
- No idź, dam sobie radę. - powiedziałam na pożegnanie.
Alka wyszła zastawiając mnie samą z własnymi myślami. Nadal zastanawiałam się, jak mogłam nie zauważyć tego, że Dominik mnie zdradza. Nie czułam smutku, tylko wzburzenie. Byłam wkurzona i poniżona.
To było okropne uczucie.
Usłyszałam dźwięk mojego dzwonka, i od razu sięgnęłam po telefon z szafki obok łóżka. Dzwoniła mama.
- Noe hej, mamuś. Jak tam? - zapytałam.
- Wiesz, skarbie. Jest taka sprawa.. ojciec jest zatrzymany. - powiedziała zdenerwowana.
- Ale co się stało?! - krzyknęłam do słuchawki.
- Twój ojciec pobił Dominika, a on trafił do szpitala, jest w śpiączce.
Bez słowa rozłączyłam się. Zadałam sobie tylko jedno pytanie. DLACZEGO?
Ta sytuacja mnie przerastała. Ja w szpitalu z rakiem, ojciec w więzieniu, a Dominik w śpiączce. Chciałam już obudzić się z tego snu.

___________________________________________________
Jest dwójeczka. Zostawiajcie po sobie ślad w postaci komentarzy:)

3 komentarze:

  1. Jak dla mnie to za dużo rzeczy się dzieje na raz :) Ale jest fajny :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże ile się tutaj dzieje! Ten rak, pan Adam w więzieniu, a Dominik w szpitalu, ale mu się należało.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na owocowalandryna-pisze.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boze dzieje sie ;D w sumie to sie Dominikowi nalezalo ;p czekam niecierpliwie na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń